this post was submitted on 28 Jan 2025
17 points (100.0% liked)

wolny internet

777 readers
10 users here now

Wolny (jak w rewolucji) internet to podstawa współczesnej organizacji ruchów społecznych. Nie możemy pozwolić, żeby kontrola nad tym co i komu mówimy spoczywała w rękach korporacji.

Ta społeczność ma na celu dyskutowanie jasnych i ciemnych stron internetowej wolności. Tak alternatyw, jak i wyciągających się za nami korporacyjnych.

Z zakresu informatyki warto zajrzeć też do społeczności;

Polecamy uwadze też przydatny spis praktycznych Szmerowych techno-porad.

founded 4 years ago
MODERATORS
 

Polecam radar. Jeśli faktycznie przeszkadza nam wszechobecna władza bigtechow pokroju FB czy X, to samym narzekaniem nic nie zmieni.

Moim zdaniem bardzo ważnym jest to, żeby rozwijać takie kanały jak radar.

Tym bardziej, że jest on "ukierunkowany ideologicznie" na wydarzenia - nazwijmy to "wolnościowe", co pozwala ludziom z całego świata szukać naszych wydarzeń w prosty, przejrzysty sposób, bez potrzeby przekopywania się przez tony śmieci na korpomediach.

http://radar.squat.net/

top 28 comments
sorted by: hot top controversial new old
[–] [email protected] 3 points 2 months ago* (last edited 2 months ago) (1 children)

Podpisuję się rękami i nogami! Radar to jest coś, co za granicą pozwoliło mi w prosty sposób znaleźć wzorowe towarzystwo i ludzi z podobnymi wartościami. Pamiętam, że mówiłem wtedy nowopoznanemu koledze, że kurde, w Niderlandach to tyle dobrych grup i wydarzeń jest a u nas w Polsce to w ogóle nic i nikogo takiego nie ma. Powiedział mi, że to nieprawda, że w Polsce też jest dużo anarchistów i grup tego typu, tylko, że wszyscy są na Facebooku, a że ja nie mam to nie mam do nich dostępu.
Nie róbmy tak, nie ograniczajmy dostępu do idei anarchistycznych i wolnościowych osobom antykapitalistycznym. Używajmy Radara :)

[–] [email protected] 3 points 2 months ago

Na szczescie w Polsce powoli kolejne ekipy z różnych miast zakładają konta.

Widzę duży postęp w porównaniu do tego co było 4 lata temu.

[–] [email protected] 3 points 2 months ago

To zainspirowało nas do założenia tam konta. Dzięki! Wkrótce będzie można śledzić wydarzenia mające miejsce na Osiedlu Przyjaźń bez użycia korpomediów!

[–] [email protected] 0 points 2 months ago (3 children)

Nikt raczej tam nie wchodzi, poza osobami, które o lokalnych wydarzeniach i tak pewnie już wiedzą. Dochodziłaby kolejna strona do odfajkowania przy prawie zerowych korzyściach z włożonych nakładów. Z treściami trzeba iść tam gdzie przede wszystkim są jacykolwiek odbiorcy, bo inaczej szkoda czasu i energii.

[–] [email protected] 3 points 2 months ago (1 children)

W sumie racja, lepiej dawać paliwo właścicielom świata i w nagrodę dostawać iluzję sprawczości i się jeszcze z tego cieszyć.
Na szczęście powoli właściciele pokazują swoje prawdziwe oblicza i (przynajmniej w moim otoczeniu) coraz więcej osób dostrzega, że mimo ich wielkich wysiłków i starań, za które dostają setki lajków od korpointernetowych gapiów i dziesiątki deklaracji uczestnictwa korpointernetowych kont w wydarzeniach świat idzie w stronę zdecydowanie złą i chyba jednak coś tutaj nie zdaje egzaminu.
Nie bez powodu niektórzy zrezygnowali z uczestnictwa w korpotechnologii, widzą i potrafią sobie wyobrazić długofalowe konsekwencje miłości z Zuckerbergiem czy innym Muskiem.
Trochę rant, trochę po prostu podzielenie się wrażeniami z życia.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (2 children)

Powodzenia z dotarciem do kogokolwiek kto nie jest tru-anarchistą albo jakimś szurem co uważa, że Zuckerberg to jaszczur z informacjami, materiałami etc. bez FB czy IG. No chyba, że masz pieniądze na spoty w TV czy radio, albo masz cały dzień na roznoszenie ulotek, których i tak nikt nie czyta.

[–] [email protected] 2 points 2 months ago

Ale to jest wzajemnie zależne: to znaczy im więcej osób i grup będzie traktowało radar poważnie, tym więcej osób będzie właśnie tam sprawdzało, co się dzieje.

[–] [email protected] 2 points 2 months ago* (last edited 2 months ago) (1 children)

Wiesz, to brzmi tak: ”powodzenia z dotarciem do kogokolwiek z informacjami bez użycia ogłoszeń w prasie gadzinowej“ czasie okupacji niemieckiej. Tylko, że w wersji lekkiej, bo jednak nikt oprócz posiadaczy nie okupuje naszego miejsca, a posiadacze chhba jeszcze nie kierują się ideologią faszystowską. Bardziej pieniądz im w głowie, co nie przeszkadza w podjudzaniu do ludobójstw w wielu krajach, w końcu na czymś trzeba oszczędzić (moderacja), żeby więcej kliknięć zarobić. Po co komu była prasa podziemna kiedyś, czy to pod zaborami, czy w czasie 2WŚ, skoro największy zasięg miały gadzinówki?

Powodzenia w walce o dobry świat przy użyciu narzędzi klasy posiadaczy. Mam ogromną nadzieję, że okaże się, że to ja się mylę i, że uda się wywalczyć dobry świat. Ale póki co jest chyba coraz gorzej.

[edit]

chhba jeszcze nie kierują się ideologią faszystowską.

  • prawda, Elon? :)
[–] [email protected] 1 points 2 months ago (2 children)

No nie brzmi jednak - Inne czasy, inne technologie, inne okoliczności. Zresztą, dzisiaj też możesz sobie wydrukować gazetkę i ją rozdawać - czy tego chcemy czy nie skuteczność takiego rozwiązania będzie dużo niższa niż w latach 30 czy 40-tych, gdzie gazety były czytane przez kilka czy kilkadziesiąt osób, do tego stopnia, że z papieru tusz schodził od potu rąk. Rzadko spotykam się z informacją, by ktoś się zainteresował jakąś inicjatywą, z którą mam styczność za pomocą tradycyjnych środków przekazu. Za to z FB bardzo często.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago

Ale nikt tutaj nie pisał o drukowaniu gazetki w dzisiejszych czasach.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (1 children)

Z kolei ja poznałem wiele osób, które dowiedziały się i (mniej lub bardziej) zaangażowały się w ruch anarchistyczny (lub jego pojedyncze aktywności), o dostały ulotkę lub gazetkę.

Możemy się przerzucać anegdotkami. Twoje zniechęcają do opuszczenia bigtechów, moje najpewniej będą zachęcać.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (1 children)

o dostały ulotkę lub gazetkę.

O, to ja :D

[–] [email protected] 2 points 2 months ago

Jeśli się kiedyś spotkamy to powiedz, że Ty to lysy!

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (1 children)

No a kto ma najpierw wchodzić? Normalsi przyjdą jak coś będzie działać. Jest sobie mobilizon do wydarzeń… nikt na niego nie wchodzi bo nikt na niego nie wchodzi, wszyscy wchodzą na facebooka bo tam jest info o wszystkich wydarzeniach. Albo możemy próbować to zmienić, albo nie. Nadal nie ma nic złego w promowaniu istniejących choć wolno rozpędzających się miejsc.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (1 children)

Ludzie mają ograniczony czas - jak mają stronę gdzie mogą zobaczyć sobie wydarzenia i też inne rzeczy, oraz stronę z tylko wydarzeniami, o w dodatku o wiele mniejszej funkcjonalności to raczej wybiorą tą pierwszą. Nie ma w tym nic złego, że ktoś próbuje takie stronki typu radar robić ale po prostu niestety czy stety to raczej strata czasu bo zwyczajnie nie spełnia to podstawowej funkcji jaka jest potrzebna przy promocji wydarzeń - nie pozwala na dotarcie do szerszego grona osób.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (1 children)

Nie ma sporu, ludzie mają ograniczony czas. Ale jeśli ci sami ludzie narzekają, że wpadli w pułapkę bigtechów którzy nie tylko ich uzależniają od siebie, ale także w niejasny sposób sterują dostępnością ich treści to są dwa wyjścia. Albo trzeba przestać narzekać na coś czego nie chce się zmienić, albo poświęcić dodatkowy czas i zagospodarować miejsca za płotem na równi z tymi zamkniętymi licząc, że w którymś momencie będzie tam już tak gęsto, że znajdą się zwykli ludzie którzy będą i je odwiedzać.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago

jeśli ci sami ludzie narzekają, że wpadli w pułapkę bigtechów

No jednak w większości nie narzekają, a jeżeli narzekają to nie ma to jakiegoś systemowego wydźwięku.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (1 children)

Skąd masz informację, że "nikt prawie tam nie wchodzi"?

Moim zdaniem wymyślasz i plrciees bzdury powiązane z tym, co Ci się wydaje, albo z Twoją bańką.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (2 children)

No w Polsce praktycznie nikt z tego nie korzysta, mało wydarzeń jest tam ogłaszanych - plus te co są organizowane, to są publikowane na FB/IG - a kopii tychże w większości wypadków na tym radarze nie ma. Nie słyszałem od nikogo by to było dla niego źródło informacji. Zresztą, masz jakieś twarde dane o ruchu na tej stronie by udowodnić, że jest inaczej? Czy też opierasz się o swoją bańkę? :)

[–] [email protected] 3 points 2 months ago

Nie no ja się zgadzam, w Polsce prawie bez wyjątku są zakochani w korporacjach.
Tylko teraz pytanie - jaki procent z tych prawie wszystkich w ogóle się interesuje i jest aktywny a nie bierny, w sprawach, które interesują powiedzmy nas, tak ogólnie mówiąc? I w drugą stronę, ile jaki procent tych drugich prawie nikogo, niekorzystających z narzędzi komunikacyjnych posiadaczy, się interesuje i jest aktywny?
Kolega z jednego skłotu i centrum kulturowego jak się zapytałem „to czemu wy nie jesteście na Facebooku, skoro tam są wszyscy?“ powiedział mi, że byli, mieli, ogłaszali się tam. I fakt, na wydarzenia przychodziło dużo ludzi, ale zauważyli, że to są klienci, a nie osoby zaangażowane. Zrezygnowali i okazało się, że przychodzi mniej ludzi, ale bardziej zaangażowanych. Z tym, że to jest w kraju, w którym środowisko anarchistyczne nie siedzi tylko na Facebooku, więc niekoniecznie odzwierciedla podobną sytuację w Polsce.

[–] [email protected] 2 points 2 months ago (1 children)

Czy brak popularności danej idei, strony, grupy czy osoby ma sprawić, że nie będziemy popierać wyzej wymienionych?

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (1 children)

Jak masz czas i energię to wykorzystuj sobie cokolwiek do informowania ludzi, nikt nie broni. Ale nie dziw się, że ludziom się nie chce i nie uważają tego za cudowne rozwiązanie.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (1 children)

Może i nie broni, ale Ty aktywnie zniechęcasz.

Dlaczego? Jaki jest tego cel? Czy widzisz coś złego w tym, żeby na radarze były wydarzenia z kolejnej miejscowości w Polsce? Czy to coś złego?

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (2 children)

Złe to mocne słowo, ale na pewno to strata czasu i energii.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago (1 children)

Jeśli patrząc konsekwentnie, to aktywność na szmerze również jest stratą czasu i energii.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago* (last edited 2 months ago) (1 children)

No ja tutaj nic nie działam raczej, czasem sobie coś napiszę na luzie. Ale żeby nagłaśniać jakieś wydarzenia etc. no to faktycznie nie ma sensu, zresztą też to próbowałem sprawdzać.

[–] [email protected] 1 points 2 months ago

I ile lat trzeba, żeby jakieś działanie uznać za sprawdzone? Jak długo to robiłeś?

[–] [email protected] 1 points 2 months ago

To nie chociaż przeszkadzaj, jak nie pomagasz :P